Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wydawca Site Admin
Dołączył: 16 Cze 2003 Posty: 205 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Czw Paź 06, 2005 19:16 pm Temat postu: Tak zaczyna się "Homo Polonicus" |
|
|
Cytat: | Xiążę Stanisławczyk śnił, że jest Królem Polskim. Stąpał w karminowym, obszytym gronostajami pudermantlu, w modrym kaftanie z guzami i w amarantowych culottes! Na głowie dźwigał dwustronny cadenette posypany pudrem-cukrem, a na nim koronę Królestwa. Jakoś mu się to wszystko trzymało łba. Po obu stronach pałacowej amfilady biło czołem w posadzkę pstrokate ziemiaństwo z całego powiatu i, dyabli wiedzą, dlaczego, Murzyn z kółkiem w nosie wielgim jak faska, który małpę na postronku szturcha.
– Czemu ty ją tak szturchasz? – pyta zaciekawiony Stanisławczyk, dostojny Król Polski, i widzi, że ta małpa na postronku to Niemczyk pokurczony, a w kosmatej ręce ściska jakieś pismo z pieczątkami. Wie Stanisławczyk we śnie, że to pismo na jego zgubę jest szykowane! Zaczął więc we śnie przebierać nogami, machać rękami, żeby jak najszybciej uciec, żeby się schować przed zgubą, przed śmiercią i na strych uciekł. Po drodze zgubił koronę i jak doleciał na strych, to ujrzał siebie bez tej korony, bez cukrowanej fryzury. Zobaczył, że ma na głowie swoje własne włosy, i że te włosy płoną!
Xiążę czym prędzej wydostał się z odmętów, wyskoczył jak korek na spokojną powierzchnię dnia. Obudził się z wytrzeszczonymi oczami. Urodziło go łono strasznej nocy, na świat go wydało.
– Sen mara, Bóg wiara! – wyszeptał spocony jak szczur. – Jakże to ja mogłem Królem Polskim zostać? Czemu mi się ciągle śni, że ja Królem Polskim mam zostać?
Dotknął głowy, pomacał czy jakie guzy albo rogi mu nie wyrosły, przesunął palcami po nocnej koszuli. Porwał z toaletki lustro i zajrzał w nie. Na xięcia spojrzała wygnieciona twarz z nastroszonym wąsikiem, okolona zrudziałymi bokobrodami, ptasia w wyrazie ciemnych, wyłupiastych oczu, teraz przestraszonych i szalonych, w kształcie garbatego nosa i wypukłych, czerwonych warg. Podotykał tego wszystkiego, ponaciskał i do przekonania doszedł, że to on sam jest w lustrze.
– Jaki to ze mnie Król Polski? – powtórzył. – I co mi się to tak ciągle śni? Jeśli wróżba pomyślna, niech się spełni, a jeśli tylko sen, niech się prześni i więcej nie męczy.
Zniechęcony odłożył lusterko. Zapatrzył się w udrapowane okno sypialni. Słońce po drugiej stronie rozświetlało łagodnie burą, spłowiałą, miejscami przetartą tkaninę.
– To już lepiej jakim senatorem zostać. Albo wojewodą – mruknął. – Mniejszy zaszczyt, ale cię za wariata nie wezmą.
Wstał. Jeszcze raz przejrzał się w lusterku.
– Hm! – mruknął po raz drugi. – Ale król, to król! – Podszedł do okna i pociągnął za koniec urwanego sznurka rozsuwając kotary. |
Ciąg dalszy na stronie e-czytelni _________________ Pozdrawiam
Wydawca |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Właścicel forum i e-czytelni nie bierze żadnej odpowiedzialności za treści wypowiedzi ich autorów, tak w utworach literackich, jak i zamieszczonych postach.
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|