Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wydawca Site Admin
Dołączył: 16 Cze 2003 Posty: 205 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Sro Lis 19, 2003 3:04 am Temat postu: Janina debiutuje! |
|
|
I jest We właściwym momencie...
To wielka radość dla mnie, że udało mi się Janinę namówić na zamieszczenie swoich utworów w e-czytelni.
Jakie będą dalsze losy Jej twórczości? Zobaczymy! Póki co... wchłaniamy... Zmiany na lepsze. Oby dla wszystkich.
Pzdr
Marek |
|
Powrót do góry |
|
|
Janina Gość
|
Wysłany: Pią Lis 21, 2003 19:17 pm Temat postu: Muj Wydafco, |
|
|
eeee... , pozwolę sobie głupawo wytrzeszczyć oczy, właśnie próbowałam zarejestrować się na forum, wybierając przy tym opcję, że nie akceptuję zasad... nie jestem w stanie zgodzić się na nieobracanie przekleństwami, które z założenia powinny kogoś lub coś obrazić. Może by tak coś zmienić na lepsze i dorzucić jakieś warianty rejestracji: bez akceptu zasad, z akceptem wbrew sobie, z głupoty, bez świadomości swoich czynów, itd... i tak zawsze będzie ich za mało.
Chciałam dopowiedzieć publicznie, że kluczowym argumentem w negocjacjach o naszej ewentualnej współpracy było to, że kupiłeś wszystko, co napiszę, gdy ja jeszcze nic nie miałam z sensem napisane.
Jak tam zmiany na lepsze w Twojej okolicy?
Widzisz coś kątem oka?
Dostrzegam schowany za horyzontem opad śniegu. Wyjaśnię to innym razem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marek Gość
|
Wysłany: Pią Lis 28, 2003 17:32 pm Temat postu: Re. Mój Wydafco |
|
|
Janeczko, zawsze możesz zaryzykować .
Ze zmianami bywa róż(a)nie (to od różowego)... Ale trzeba mieć nadzieję, tym bardziej, że dużo się dzieje wokół...
Pewnikiem w w/e naspępna porcja Twojej prozy poetyckiej. Myślę, że coś szykujesz na Nowy Rok:-) |
|
Powrót do góry |
|
|
Janina Gość
|
Wysłany: Pią Gru 05, 2003 23:31 pm Temat postu: opad śniegu |
|
|
Chej Wydafco,
chciałam rzucić na żer eksprymentu temat opadu śniegu:)
Jest taki Człowiek, którego ścieżka bardzo rzadko przecina się z moją w tym tzw. normalym świecie. Ale jak już jest na odległość wyciągniętego wzroku - na szczęście jestem dalekowidzem, to zwykle przynosi zmiany na lepsze. Napisał ostatnio, że pojawi się, jak u mnie spadnie śnieg Co prawda śniegu nie widać, ale napisałam, że jest w mojej wyobraźni:) Niestety, czar pchnięty w myślach śniegową zadymką, nie zadziałał, ale ten Śnieg wisi w powietrzu...
Teza ogólna na najbliższe miesiące brzmi:
gdy zaczną spadać w dół śniegowe gwizadeczki, jeżeli tego Momentu nie przeoczymy, to zaczną się toczyć lawinowo zmiany na lepsze.
Sypie u Ciebie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Janina Autor
Dołączył: 19 Gru 2003 Posty: 40 Skąd: znikąd
|
Wysłany: Pią Gru 19, 2003 21:45 pm Temat postu: |
|
|
Hej Wszechświecie
napisałam dzisiaj z rana SMS do takiej jednej osóbki, żeby poprawić jej wczorajszy, wisielczy humorek. Treść była prosta: "Miłego dnia:)" I okazało się, że nie mam jej numeru na komórkę. Rzadko kiedy piszę SMSy dłuższe niż jeden 3-literowy wyraz. Ale skoro juz go wyrzeźbiłam, nie mógł się zmarnować. Więc wysłałam go na prawo i lewo do wszystkich uroczych istot, których numery komórek udało mi się jakimś cudem zapisać w pamięci niezupełnie mojej komórki. Wyobraź sobie, Wszechświecie, że przyszło parę odpowiedzi i były rewelacyjne...
Co dzień witam się z rodzinką, współpracownikami, patrzę spode łba i odliczam czas, aż skończy się dzień operacyjny itd... w ciągu kilku godzin krótkiego dnia powiewa mizerią codziennej szarości. A tu proszę, za sprawą dwóch banalnych słów zaczęła mi wisieć i powiewać mizeria szarej codzienności. Właśnie zastanawiam się, jak by tu zgrabnym SMSem przebić podeszwę szewskiego poniedziałku? A może by tak, macając zapluszczonym wzrokiem po klawiaturze, z porannych pieleszy napisać tym ludziom: "Jeśli jeszcze dzisiaj nie piłeś/łaś, Śpiochu, to wypij, a potem o Ci się samo pójdzie do roboty:)" ... i wysłać, powiedzmy o 4-tej nad ranem... |
|
Powrót do góry |
|
|
Wydawca Site Admin
Dołączył: 16 Cze 2003 Posty: 205 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Sob Gru 20, 2003 2:44 am Temat postu: Gwiazdy, gwiazdki, gwiazdeczki |
|
|
Witaj -cie
Pomysl w rzeczy samej rewelacyjny, co sobie beda spali:) Nie musza, tym bardziej, ze na przebudzenie maja mile zyczenia:)
Co do padajacych gwiazdeczek, to zaczely, ale jakos oszczednie, jakby chcialy a nie mogly.
Moze w koncu sie zdecyduja odwazniej zaznaczyc swoja obecnosc.
A skoro przy gwiazdeczkach jestesmy, to zycze Tobie i wszystkim Bywalcom tego zakatka rewelacyjnej, zniewalajacej... i radosnej GWIAZDKI _________________ Pozdrawiam
Wydawca |
|
Powrót do góry |
|
|
Janina Autor
Dołączył: 19 Gru 2003 Posty: 40 Skąd: znikąd
|
Wysłany: Pią Gru 26, 2003 0:22 am Temat postu: gwiazdki |
|
|
Tak, życzenia dla Wszystkich: dużo gwiazdeczek spełniających marzenia w zasięgu ręki, o każdej porze roku, dnia i nocy I dużo radości istnienia.
Myślę właśnie o tym, jak trudno jest wprowadzić się w stan radości istnienia, gdy coś jest ważne i nie wychodzi, i jakże to łatwe, gdy nie przywiązywać wagi do niczego. Jeszcze gorzej, gdy próbować komuś humor poprawić. Wydaje się, że ludzie gustują w tym, by innym zmazywać uśmiech z twarzy. To taka refleksja z ostatnich obserwacji przedświątecznych dni...
Gdzie te sterty gwiazdeczek zwane zaspami?
Może by naciąć ich trochę ze styropianu?
Ostatnio zmieniony przez Janina dnia Sro Gru 31, 2003 16:07 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Janina Autor
Dołączył: 19 Gru 2003 Posty: 40 Skąd: znikąd
|
Wysłany: Sro Gru 31, 2003 16:05 pm Temat postu: |
|
|
W nawiązaniu do biegu zdarzeń tam, gdzie nas nie było;
i do słów wypowiedzianych tak, aby ich nie mogli wszyscy usłyszeć;
do tego, co zostało jednak pomyślane w niczyjej obecności;
najwyraźniej tym, co napędza człowieka jest miłość, jakkolwiek nie kojarzona, jakkolwiek nie rozumiana;
lub chociaż cień nadziei na nią;
o czymże tu dyskutować?
o literaturze?
nieskończoności wszechświata?
przecież to nieciekawe.
Wszystkie zmysły stawia na baczność
i czujność wyostrza
tylko taki wątek,
który sugeruje niezwykłe doznanie.
I prowokuje do wyartykułowania z siebie
dźwięku,
melodii,
zdania,
koloru,
pytania,
gestu,
zaczepki,
czynu.
Jakiego?
Każdy wybiera wedle własnego uznania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marek Gość
|
Wysłany: Sro Sty 07, 2004 2:56 am Temat postu: prosze Cie... |
|
|
... pisz
Tobie to tak ładnie spod pióra (klawiszy) wychodzi... lekko.. i we właściwym momencie.
Masz dużo racji z tym tematem. Jest to chyba najpojemniejszy ze znanych ludzkości, bo barw i odcieni miłość ma dla każdego tak wiele, że pomnożyć to przez liczbę istnień ludzkich, które się przetoczyły przez ten wszechświat.... uuufffff
Ostatnimi czasy próbuję znaleźć też coś dla siebie, w sobie, we współistnieniu z kimś, kto daje mi poczucie, że jednak warto zawalczyć o tę drobinę dla siebie, dla NAS...
Może we właściwym momencie stanie się to rzeczywistością, która zabłyśnie "milionem słońc"... |
|
Powrót do góry |
|
|
Janina Autor
Dołączył: 19 Gru 2003 Posty: 40 Skąd: znikąd
|
Wysłany: Sob Sty 10, 2004 18:01 pm Temat postu: |
|
|
Tak trzymaj - chyba tak trzeba. Bo jeśli wyeliminować w sobie tą sferę życia, to traci się jakąś niewidzialną cząstke samego siebie, wypada się z jakiegoś nurtu zdarzeń, który móglby być naszym udziałem.
To tak, jak zamknąć oczy.
Widzi się mniej.
I chyba nie może być inaczej, albo chce się wstąpić w ten strumień, albo nie.
Czasem głupio wychodzi. Nie trafia się na wzajemność. To trochę przeszkadza.
Nie da się bowiem kochać na pół gwizdka i nie realizuje się w miłości terminów))
Najlepiej dać się unieść, jakkolwiek nie jest, cokolwiek się nie zdarza.
Nawet jeśli nic w zamian - to przynajmniej ma to ten właściwy smak.
Pierwszych truskawek?
Letniego deszczu?
Pomarańczy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Janina Autor
Dołączył: 19 Gru 2003 Posty: 40 Skąd: znikąd
|
Wysłany: Sob Lut 14, 2004 23:31 pm Temat postu: |
|
|
Kiedy ostatni raz tak naprawdę kochałaś / kochałeś, że aż fruwałeś w obłokach na poziomie XXX piętra Pałacu Kultury i Nauki? Kiedy ostatni raz zdarzyło Ci się z trudem przedzierać przez bardzo gęste powietrze? Kiedy to było i jak to było? Czy ta osoba jeszcze żyje? I jak myślisz, to było tylko złudzenie? I jak myślisz, jak długo jeszcze żyć będzie? |
|
Powrót do góry |
|
|
Janina Autor
Dołączył: 19 Gru 2003 Posty: 40 Skąd: znikąd
|
Wysłany: Nie Lut 15, 2004 20:43 pm Temat postu: |
|
|
To było dawno. Jakieś 10 lat temu. Spotkaliśmy się z zamiarem spędzenia razem czasu przez 2 dni. Głupio było to tak wprost powiedzieć, że żyć bez siebie nie możemy, więc poubieraliśmy to w jakieś preteksty i inne okazje, powody przebywania w tym samym miejscu, o tym samym czasie. Ulica, kawiarnia, ludzie, drzewa, pojazdy przesuwali się jak krajobraz za oknem, znajdowaliśmy sie mentalnie gdzie indziej, zachowując pełen kontakt z rzeczywistością. Teraz już nie pamiętam gdzie. I dopiero, gdy rozstawaliśmy się, zostało dowiedzione, co i jak naprawdę było. Oboje przyjechaliśmy tam tylko po to, żeby pobyć ze sobą kilkadziesiąt godzin. Nikt nie miał nic do załatwienia, a ni nie miał ochoty niczego w tym czasie załatwiać.
On żyje.
Nie wiem, jak długo jeszcze.
Ja żyję.
Nie wiem, jak długo jeszcze,
i nie wiem,
czy po raz kolejny nasze ścieżki przetną się w ten sposób,
niewiele czasu nam zostało.
To mogło tak właśnie się zdarzyć. |
|
Powrót do góry |
|
|
Marek Gość
|
Wysłany: Czw Lut 19, 2004 3:24 am Temat postu: W życiu ważne są tylko chwile... |
|
|
... które warto zapamiętać. A czasem same się jakoś zapamiętują, jako drobne szczegóły, drobiazgi... niby nic nie znaczące. Ale to właśnie chyba dzięki tym drobiazgom, epizodzikom, pozostawionym w naszej podświadomości przez rzeczywistość, która się działa, jesteśmy w stanie przypomnieć sobie potem całą (może skromną) resztę.
Niestety, nie wszystkie są miłe. Ale są. |
|
Powrót do góry |
|
|
Janina Autor
Dołączył: 19 Gru 2003 Posty: 40 Skąd: znikąd
|
Wysłany: Sob Lut 21, 2004 23:08 pm Temat postu: |
|
|
Oglądał potem tą sekwencję zdarzeń wielokrotnie w pamięci. I nigdy nie chciał niczego w niej zmienić.
Pomimo, że oglądał ją tak często, szczegółów ubywało. Ale nie uzupełniał ich fikcją.
Czasem myślał, że gdyby...
Że jeżeliby...
Że może...
Ale tamtej sekwencji nie chciał zmieniać. Była kompletna.
I nawet jeśli czasem przychodziło mu na myśl, że przecież ona później mogła była... Że to jej wina, zapomnienie, niezręczność, wahanie...
To i tak nigdy nie zmienił tamtej sekwencji. Ani żadnego z jej elemntów. Jej zapachu, kolorów, ruchu, pogody, miejsc, kurzu, hałasu...
Niczego nie zmienił.
Któregoś dnia nie potrafił już przypomnieć sobie niczego, poza faktem, że jakieś dziwne zdarzenie miało miejsce w jego życiu. Dziwne - bo zostało, jakim było, nietknięte późniejszymi emocjami, nie zniekształcane żalem za bezpowrotnym.
Już się zdarzyło.
Tak mało tego było, lecz wystarczyło na długie lata.
Drugi raz takie samo tak dobre darowane nie będzie.
Zeby choć jeszcze raz otrzeć się rękawem o taką sytuację.
Żeby choć raz jeszcze musnąć wzrokiem postać o podobnym uroku.
Jeszcze raz nawiązać rozmowę, która trwać będzie potem szczególnym milczeniem zrozumienia.
Żeby choć raz odnaleźć w sobie ten rodzaj uwagi, który pozwala odczuwać czyjąś obecność jak czyste powietrze, jak przejrzystą wodę.
I raz jeszcze potem spróbować nie zmącić tej przestrzeni trującą interpretacją.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Janina Autor
Dołączył: 19 Gru 2003 Posty: 40 Skąd: znikąd
|
Wysłany: Sro Mar 02, 2005 23:03 pm Temat postu: |
|
|
Hej, Wszechświecie, hej
nieuchronnie, nieubłaganie zbliża się Ten Dzień,
kiedy przeciętny Człowiek zaczyna odczuwać potrzebę,
żeby się ustatkować.
Czas polać do szklanek campari z sokiem grejfrutowym,
wznieść toast,
i...
i coś z siebie wyartykułować,
choćby jedno życzenie na kolejną dekadę życia.
Kto chce, może sobie zaśpiewać,
kto chce, może strzelić petardą,
kto inny może sobie napompować kółka w rowerze...
Ja w każdym razie będę spędzać swoje n-te urodziny w pracy na jakimś abstrakcyjnym wdrożeniu. Ale jak uda mi się wyjść za bramę zakładu pracy przed pólnocą, to pionie uważaj z poziomem, żeby się nie zrównoleglić! Sinusoidą będę wracać do .... lub podążać przed siebie, od pubu do pubu. Dzięki Bogu, jesli istnieje, to będzie piątek.
Wszechświat zatoczy się razem ze mną po ziemskiej orbicie,
a ludzkość to wedle uznania.
Sugeruję nie ustępować pola w tej nierównej walce z siłą grawitacji
i dzwignąć szklanki do góry.
Zdrówko dla wszystkich |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Właścicel forum i e-czytelni nie bierze żadnej odpowiedzialności za treści wypowiedzi ich autorów, tak w utworach literackich, jak i zamieszczonych postach.
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|