e-czytelnia™ Wydawnictwa „e media” = literatura w internecie

e-czytelnia ` e media` - Strona główna

wersja e-czytelni™ dla urządzeń mobilnych Przejdź do treści

Internetowa czytelnia dobrym miejscem na Twój debiut literacki

Facebook



Janusz Wszytko: „Kręte ścieżki życia. Fragmenty większej całości” — odcinek 4.

Komentarze» Wersja mobilna»

Zafascynowało go to przekraczanie granic niewiadomego na tyle, że próbował rozmawiać o tym z innymi. Okazało się, że ludzie mówią niechętnie. Obrazy z „tamtej strony” zamykają w najgłębszym zakątku mózgu, a niektórzy starają się w ogóle wyrzucić je ze swojej pamięci na zawsze, bojąc się nawet myślą wracać ku granicom niewiadomego. To, widać boli i przeraża...

Jego anestezjolog, z którą przyjaźni się od dawna, usypiała go już do jednej operacji, przyznaje iż są na tym naszym świecie zjawiska, których nie pojmie najbardziej doświadczony medyk... Ona najbliżej tajemnicy bytu była w Afryce, gdzie gwiazdy świeciły na firmamencie prawie na wyciągniecie ręki, a ludzie żegnali się ze światem z ulgą i uśmiechem pogodzenia się z werdyktem losu i ciekawością niewiadomego. Tam gdzie ulepiona z gliny pojawiła się Ewa, by być towarzyszką Adama.

Młoda blondynka, którą udało się mu wziąć na spytki również przyznaje się do bycia po tamtej stronie śmierci. Nie opowiada nikomu, o tym, bo boi szyderstw słuchaczy. Przyznaje, że nawet matka nie chciała uwierzyć w te jej niesamowite opowieści. A ona – zaklina się na wszystkie świętości, była tam... Widziała swoją operację, czuła nawet zimno lekarskiego skalpela – choć bólu nie. Była w górze nad swoim bezradnym, rozciągniętym, nieruchomym ciałem poddawanym chirurgicznym zabiegom, a później wędrowała jakimiś nie do opisania przestworzami. Po świecie białego ciepła. Czuła się wtedy bardzo szczęśliwa i z niechęcią powracała do własnego dwudziestoletniego ciała, kiedy usłyszała głos Głosu, iż jej czas jeszcze nie nadszedł.

Ordynator Oddziału, w którym leży, pamięta ze swojej wieloletniej praktyki dwie opowieści, jakie zmieniły jego stosunek do życia tu – na ziemi i tam – gdzieś w niebieskich sferach. Coś musi być – powiada . Operował kiedyś chłopa ze wsi, takiego nie „czytatego i nie pisatego”, który telewizji nie ogląda, książek nie liznął, żył z naturą i tylko ona mu wystarczała do szczęścia, a nie żadne dzisiejsze mądrości. I kiedy obudził się z uśpienia zaczął opowiadać o swojej wędrówce poza granicami śmierci... Byłem tam szczęśliwy! Zupełnie jakbym był w raju. Panie ordynatorze, czemu mnie pan stamtąd ściągnął! Coś musi być, co ludzkim rozumem ogarnąć nie można. Nauka, nie daje wiary takim opowieściom ale ordynator wierzy, że jest jakieś życie po życiu...

X X X

Wsłuchując się w te opowieści wie, że już do końca życia nie pozbędzie się tego wyrytego w mózgu zapisu wędrówki po tamtej stronie życia, jak wie że nie pozbędzie się plastikowej endoprotezy, którą chirurdzy połączyli jego zdrowe żyły wycinając te uszkodzone przez tętniak…

A tętniaka można porównać do „ guli” , jaka czasami robi się w uszkodzonym wężu ogrodowym – tam gdzie wąż jest częściowo zatkany robi się właśnie wybrzuszenie i w porę nie wycięte – jak pęknie – powoduje wielkie bum. Tak to wyglądało w jego przypadku, tak rozbrajali mu ten granat. Oglądał później to wszystko dokładnie na rycinach w podręczniku dla lekarzy. Wyszperał też w swojej historii choroby i ustalił niezbicie, że nie było go wśród żywych, kiedy wymknął się spod kontroli chirurgów przez czterdzieści ziemskich minut…

Wie też, że grozi mu jeszcze jedno niebezpieczeństwo związane z endoprotezą – skrzep, który może położyć ostatecznie kres jego dalszej egzystencji, ryzyko od jakiego już nie będzie ucieczki.

Może jest to jakiś inny wymiar ludzkiej egzystencji zastanawia się słuchając pani anestezjolog? Może to inne, do tej pory nie odkryte przez fizyków ale, o których mówi Einstein stany materii ? Może to wreszcie tunele czasoprzestrzenne jakimi wędruje energia, z jakiej składają się wszystkie istoty ziemskiego świata?

Może, może... Tych „może” może być wiele, nawet bardzo wiele. Wszystkie tworzą wielką tajemnicę życia i śmierci. Z prochu powstałeś, w proch się obrócisz...

Ludzie po takim doświadczeniu stają się zupełnie innymi. Każdy z tych, którzy wędrowali zaświatami zrobił swój własny rachunek „sumienia”. I wierzący, i agnostycy, i ateiści.

Podobnie, wbrew sobie, postąpił i on. Była to taka rozmowa samego z sobą, jakiej się na co dzień nie robi; o dobru i złu, o grzechu zaniechania i świadomych skurwysyństwach, jakie człowiek potrafi zrobić drugiemu. Po tym rachunku, dziś ma więcej czasu na chwilkę zastanowienia, analizę swojego postępowania. W dodatku ceni teraz zupełnie inaczej czas. Zatrzymuje się nad każdym polnym kwiatem, nasłuchuje głosu skowronka, wieczorami słyszy wreszcie pieśni zakochanego słowika i ceni każdą chwilę szczęśliwości...

Nawet tego małego szczęścia, dlatego tak tęskni za dużym. Z Nes.

Pragnąłby aby chodzili na wspólne spacery z psem, aby mógł pochylać się nad nią kiedy czyta lub pisze, gładzić jej włosy, brać w ramiona i znów widzieć to szczęście w jej oczach o brzasku...

Zamiast tego sięga – zgodnie z zaleceniem lekarza po kolejną tabletkę efectinu er 75, bo kiedy znika Ona, jak zniknęła ze szpitalnego korytarza, wraca depresja towarzysząca „mężczyźnie nie dla niej”.

X X X

Płatki śniegu zasypują wspomnienia
ale pamięci nie da się schować
w zaspie niepamięci
może uczynić to tylko bolesna
niechęć
odkopać może dobro.
Jeśli zechce...

Zasypało życie?
Nie dajmy zasypać
śniegowym puchem serca.
Może zamarznąć.

X X X

Nes?...

Ze zdumieniem stwierdza, że to spotkanie z „kobietą z Mazowsza” dla której przestał istnieć?, mimo wszystko dało mu tyle szczęścia. Że bilans wcześniejszych złych, nieudanych, przynoszących tak wiele rozczarowania miłości prawie wychodzi na zero!

Dziwi się, właściwie jest zdumiony, że tych kilka dni tak głęboko zapadnie w jego mózgu, sercu, w każdym nerwie. Szczęście, które boli, ból który jest szczęściem.

Boże! – jakie to wszystko jest skomplikowane, jak popieprzone. Życie z Nes i bez niej. Ale mimo wszystko trzeba łapać jasne chwile, bo ulecą, jak motyle... Później będzie żal.

© Copyright by Janusz Wszytko, 2010



[ góra ]

e-czytelnia

TOP 10 miesiąca
marca

Brak danych

TWOJA LEKTURA INTERNETOWA

Nie czytałaś/-eś jeszcze niczego w e-czytelni™!

KSIĄŻKI `e media`

„Monografia bibliograficzna.”. Zamów tę książkę w naszej księgarni

KSIĄŻKI
GRUPY HELION

: R E K L A M A :




INNE INTERNETOWE SERWISY e media

[ powrót ] | [ góra ]

 


 


Na tej stronie wykorzystujemy ciasteczka (ang. cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystanie z naszego serwisu bez zmiany ustawień dotyczących cookies, umieszcza je w pamięci Twojego urządzenia. Więcej informacji na temat plików cookies znajdziesz pod adresem http://wszystkoociasteczkach.pl/ lub w sekcji „Pomoc” w menu przeglądarki internetowej.